Nie jadę do Wrocławia. No cóż. Niestety. Takie życie. Płakać nie będę. Jeden wieczór już na to zmarnowałam. W sumie nie wieczór, lecz 20 min. po kąpieli. Smutno mi się zrobiło. Szkoda. Tak bardzo chciałam i nie jadę. Szkoda. Lecz wbrew temu cieszę się. Dzisiaj cieszyłam się z tego, że jak wyszłam z domu i wdepnęłam w śnieg, to zrobiło się takie "chlup". Mój zaciesz do końca dnia był nie opanowany. Ale wewnątrz mi zimno. To do mnie niepodobne.
Porwała mnie "Tolkienomania". Trochę za późno się obudziłam, przyznaję. Musiałam obejrzeć "Drużynę Pierścienia" , żeby obudziło się we mnie pragnienie przeczytania książek. Było ono pielęgnowane już od najmłodszych lat, gdyż w każdego Sylwestra oglądaliśmy wszystkie części "Władcy Pierścienia". Pobiegłam więc jak najszybciej do biblioteki. "Hobbit" był mój. Przez 5 dni. Teraz męczę I część Władcy. A wracając do filmu: Z siostrą nie możemy się napatrzyć na Froda. On ma taki słodki uśmiech. Prawda?
Czuję się zamknięta. Zatrzymana. Mogłam pojechać. I pojechałabym. Widziałam po rodzicach, że się zgodzili. Gdyby nie to, że Ci u których miałam kwaterować, jadą gdzieś na ferie, byłabym tam za 10 dni. Zabronić im tego wyjazdu nie mogę. Jednak tak dziwnie się poczułam. Oni sobie jadą, a ja nie... Smutno. Tak jak Smigol, gdy zgubił pierścień. Te jego wielkie, smutne oczy...
Zostaję. Nie szkodzi. Zapomnieć. Nie umiem. Ból już zatajony, schowany pod poduszką. Już mnie nie odwiedza. Jednak czasem w nocy się obudzę. Zaniepokojona. Uronię tę jedną łezkę. Lecz od wspomnień się nie uwolnię. To chyba moja wina. Za często tam uciekam. Za często marzę. Ale inaczej nie umiem. To przecież ja. Nigdy nie myślałam racjonalnie o wszystkim. Lekko podchodziłam do życia. Dlaczego teraz to się zmieniło? Co się ze mną stało?Wczorajszy dzień zmienił życie moich przyjaciół. Przez jeden telefon o treści "obiad", przed przerwą obiadową w szkole, sprawił że Przyjaciel i Przyjaciółka napisali do swoich sympatii. Z pozytywnym skutkiem. Cieszę się z tego tak bardzo, że aż skakałam po łóżku. Oby im te rozmowy wyszły na dobre.
O! zapomniałabym. Dziękuję Ci "Ktosiu Obiadku". Wrzuciłeś do tej za śnieżonej wsi trochę słońca!
edit: A JEDNAK JADĘ! A JEDNAK JADĘ! :D
Przykro mi, że się nie udało z wyjazdem. :( Ale ja też zostaję w domu na ferie. Nie ma szans gdziekolwiek pojechać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ;)
Tylko u mnie to troszkę inaczej wyglądało. Miałam jechać, a nie jadę. To bardziej boli.. :c
Usuńfajnie, ze umiesz tak sie cieszyc czyims szczesciem
OdpowiedzUsuńnie pojechalas, ale moze to i lepiej..?
Zawsze to w sobie ceniłam. To, że czyjeś szczęście jest ważniejsze od mojego własnego.
UsuńPojechać pojechałabym. Nie że w tym momencie. Lecz... Udało się i jadę! :D
Nie wiem czy lepiej. Może byłoby lepiej. Nie wiem.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWyszły! Hurrra! :D
UsuńJADĘ! JADĘ! :D
Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jednak jedziesz! :)
OdpowiedzUsuńJa też. To bylo takie nieoczekiwane. Już zaakceptowałam swoją sytuację, ale jednak jadę! :D
UsuńJak to mówią, "spontany są najlepsze". Krótko i na temat. :D Teraz pewnie już nie możesz się doczekać, co? :)
UsuńSpontany. Połowa życia opiera się na nich. xD
UsuńCzy ja wiem..? Chyba tak ^^
To teraz liczymy dni do Twojego wyjazdu! :D
OdpowiedzUsuńOd dzisiaj to ok. 15 dni :D
Usuń10 dni mała! Jak wrócisz to chcę szczegółowy wpis na ten temat :D
UsuńCieszę się razem z tobą i życzę miłego wyjazdu! c:
OdpowiedzUsuńDziękuję! x1000000 :D
UsuńPowodzenia :D
OdpowiedzUsuńJestem marzycielką i uciekam do własnej wyobraźni, a jednak jestem starsza od ciebie XD
Mówią: Stara miłość nie rdzewieje :)
Dziękuję :D
UsuńMarzyciele to rzadki gatunek ludzki. Musi przetrwać mimo wszystko! :D
Miłość... Taa. Chyba prawda ^^
Czyli należę do wymarłego gatunku :3
UsuńNominowałam cię do zabawy. Szczegóły u mnie :)
Jeeeachh ! Ale się cieszę, że jednak jedziesz! To motywujące, że komuś się uda pojechać. A widzisz, marzenia się spełniają! ^^
OdpowiedzUsuńKoniecznie nam opowiedz, jak wrócisz! Czekam na to z niecierpliwością!
Pozdrawiam cieplutko i miłego wyjazdu, wyszalej się na maksa, a co! W końcu Ty rządzisz! :D
AAAA. Marzenia się spełniają! U mnie często! :D
UsuńOpowiedzieć coś opowiem, ale wątpie, żeby to było aż takie ciekawe ^^
Ojej. Tak mi się cieplutko w serduszku zrobiło... Dzięęki :3
Widzisz, jedziesz, ciesz się :D Wykorzystaj wyjazd do maksimum :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Wykorzystam jak tylko mogę :D
UsuńJa również pozdrawiam! :)
Trzymam kciuki, żeby wyjazd się udał :).
OdpowiedzUsuńHaha, dzięęęękuję! :3
UsuńPozwoliłam sobie nominować Cię do pewnej zabawy w zadawanie i odpowiadanie pytań, najprościej mówiąc. Wejdź na mojego bloga i wszystko ogarniesz. ;)
OdpowiedzUsuńMogę zapytać co Cię tak do tego Wrocławia ciągnie? :)
OdpowiedzUsuń