A ja właśnie niemiałam jej jako lektury. Ale siostra tak wychwalała że musiałam przeczytać i mieć o czym z nią rozmawiać, bo ona rzadko kiedy cokolwiek czyta. :D
Na podstawie takich książek widać, jak się zmieniamy. Ja zawsze lubiłam (lubiałam) takie czytanki dla młodych. I nadal lubię. Nigdy nie wydorośleję. :D Widocznie Ty już jesteś naprawdę dojrzałą kobietą, skoro takie bajki Cię nie kręcą. Cenię to sobie :)
Koniecznie! Jedna z niewielu książek, przy których płakałam. Nie do końca wiem dlaczego akurat przy tej, a nie np. przy "Chłopcach z placu broni" czy czymś równie smutnym. Widocznie wczułam się w sytuację głównego bohatera aż za bardzo...
Hmmm, muszę poczytać na necie i ewentualnie dodać do swojej ciągle rosnącej listy książek :)
OdpowiedzUsuńKsiążka-lektura u podstawówki. Nie wiem czy chciałoby Ci się ją czytać. :P
UsuńMiałam to jako lekturę w piątej klasie szkoły podstawowej i bajka rzeczywiście świetna :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie niemiałam jej jako lektury. Ale siostra tak wychwalała że musiałam przeczytać i mieć o czym z nią rozmawiać, bo ona rzadko kiedy cokolwiek czyta. :D
UsuńPierwsze słyszę o takiej książce..
OdpowiedzUsuńTo samo mówiłam przedwczoraj. :D
UsuńMoże dodam ją do listy 'chcę przeczytać', choć na biurku czekają już na mnie cztery książki :D
UsuńJeśli naprawdę tego pragniesz... :D Szybko się ją czyta, ja to zrobiłam w trzy godziny. :)
UsuńTylko zanim ja się zbiorę to minie 9304790123 lat :D
UsuńZdążysz, zdążysz :D Wierzę w Ciebie :)
Usuńucho i gardlo to chyba najgorsze co moze nas spotkac. masakra...
OdpowiedzUsuńja chyba to czytalam;)
Ile się człowiek namęczy... Nie do wyobrażenia, jeśli się tego nie przeżyło.
UsuńPiękna książka.. :}
aż do niej wrócę, bo nie pamiętam do końca o czym jest.. :))
Usuńoj tak, angina to najgorsza choroba, jaką przeżyłam, zaraz po zapaleniu ucha :/
Cieszę się niezmiernie. :D
UsuńAngina.. Zło wcielone. Człowiek traci wtedy wszelką radość z życia..
czytałam tą książkę jak byłam mała :D zajebista!
OdpowiedzUsuńDokładnie! :D Ja musiałam ją przegapić w dzieciństwie. Lepiej późno niż wcale. ^^
UsuńLwie Serce? To mi się kojarzy z brytyjskim królem Ryszardem, który miał takowy przydomek :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że ktoś tu lubi historię. Powiem Ci, że było w tej książce nawiązanie do tego króla. :)
UsuńNie czytałam, w dzieciństwie ominęło mnie wszystko najlepsze.
OdpowiedzUsuńNa pewno nie wszystko. Mnie ta książka też ominęła, dlatego sięgam po nią z piętnastką na karku. :}
UsuńJak wyrobię się z moimi studiowymi lekturami, to na pewno po nią sięgnę. Lubie bajki. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nakłoniłam innych do przeczytania tej książki. :)
UsuńCieszę się, że są jeszcze na tym świecie ludzie, którzy lubią czytać. A nie tylko scrollować obrazki na "kweju" i "sadolu"...
UsuńCzytałam dawno temu jako lekturę. Ostatnio nawet znów zaczęłam, ale nie porwała mnie. Nie lubię książek pisanych do dzieci.
OdpowiedzUsuńNa podstawie takich książek widać, jak się zmieniamy. Ja zawsze lubiłam (lubiałam) takie czytanki dla młodych. I nadal lubię. Nigdy nie wydorośleję. :D Widocznie Ty już jesteś naprawdę dojrzałą kobietą, skoro takie bajki Cię nie kręcą. Cenię to sobie :)
Usuńja płakałam po przeczytaniu "Ani z Zielonego Wzgórza"
OdpowiedzUsuńJa też. Chyba przy każdej książce płakałam... :)
UsuńJa też czasem lubię przenieść się do świata baśni, mimo że mam już 19 lat ;))) Baśnie górą
OdpowiedzUsuńNikt nie jest za stary na bajki. :D
UsuńNie czytałam, ale często płaczę podczas lektury :) Muszę nadrobić zaległości w takim razie :D
OdpowiedzUsuńPłakanie przy książce - lubię ten stan :) W takim razie miłej lektury :D
UsuńJa w sumie też, chociaż czasem bywa zbyt przytłaczający :)
UsuńZależy. Ja zazwyczaj gdy sobie popłaczę, czuję się o wiele lepiej, ale widocznie u innych tak nie jest :)
UsuńCzytałam to w podstawówce i nie pamiętam, czy mi się podobało. Zachęciłaś mnie do ponownej lektury.
OdpowiedzUsuńNiesamowite jak jeden post potrafi zachęcić ludzi do lektury. Zapraszam. Sądzę, że warta przeczytania. :}
UsuńZdążyłam o tym zapomnieć. *facedesk* Ale już szukam, czy jest w necie!
UsuńHaha. :D Możliwe że ją gdzieś znajdziesz. :}
UsuńPierwsze słyszę i widzę w sumie. Mogłaś dać więcej info w sumie,ale to zaraz poszukam.
OdpowiedzUsuńFakt. Nie pomyślałam. Przepraszam. :x
UsuńMam tak z książką "Moje drzewko pomarańczowe". Trafiłam na nią w biblioteczce mojej młodszej siostry, jest po prostu cudowna :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę. W najbliższym czasie poszukam i przeczytam. :}
UsuńKoniecznie! Jedna z niewielu książek, przy których płakałam. Nie do końca wiem dlaczego akurat przy tej, a nie np. przy "Chłopcach z placu broni" czy czymś równie smutnym. Widocznie wczułam się w sytuację głównego bohatera aż za bardzo...
UsuńZapalenia żadnego nie miałam - o dziwo i dobrze :d a o książce nie słyszałam... :)
OdpowiedzUsuń