20.03.2013

Libro

Astrid Lindgren - "Bracia Lwie Serce". 

Oczarowali mnie.
Książkę podkradłam dziesięcioletniej siostrze. 
Płakałam jak bóbr. 
Dobra bajka z przesłaniem.

Zapalenie ucha - siemanko!


Bo inaczej nie jest się człowiekiem, tylko śmieciem.

43 komentarze:

  1. Hmmm, muszę poczytać na necie i ewentualnie dodać do swojej ciągle rosnącej listy książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka-lektura u podstawówki. Nie wiem czy chciałoby Ci się ją czytać. :P

      Usuń
  2. Miałam to jako lekturę w piątej klasie szkoły podstawowej i bajka rzeczywiście świetna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie niemiałam jej jako lektury. Ale siostra tak wychwalała że musiałam przeczytać i mieć o czym z nią rozmawiać, bo ona rzadko kiedy cokolwiek czyta. :D

      Usuń
  3. Pierwsze słyszę o takiej książce..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo mówiłam przedwczoraj. :D

      Usuń
    2. Może dodam ją do listy 'chcę przeczytać', choć na biurku czekają już na mnie cztery książki :D

      Usuń
    3. Jeśli naprawdę tego pragniesz... :D Szybko się ją czyta, ja to zrobiłam w trzy godziny. :)

      Usuń
    4. Tylko zanim ja się zbiorę to minie 9304790123 lat :D

      Usuń
    5. Zdążysz, zdążysz :D Wierzę w Ciebie :)

      Usuń
  4. ucho i gardlo to chyba najgorsze co moze nas spotkac. masakra...

    ja chyba to czytalam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ile się człowiek namęczy... Nie do wyobrażenia, jeśli się tego nie przeżyło.

      Piękna książka.. :}

      Usuń
    2. aż do niej wrócę, bo nie pamiętam do końca o czym jest.. :))

      oj tak, angina to najgorsza choroba, jaką przeżyłam, zaraz po zapaleniu ucha :/

      Usuń
    3. Cieszę się niezmiernie. :D

      Angina.. Zło wcielone. Człowiek traci wtedy wszelką radość z życia..

      Usuń
  5. czytałam tą książkę jak byłam mała :D zajebista!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! :D Ja musiałam ją przegapić w dzieciństwie. Lepiej późno niż wcale. ^^

      Usuń
  6. Lwie Serce? To mi się kojarzy z brytyjskim królem Ryszardem, który miał takowy przydomek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że ktoś tu lubi historię. Powiem Ci, że było w tej książce nawiązanie do tego króla. :)

      Usuń
  7. Nie czytałam, w dzieciństwie ominęło mnie wszystko najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno nie wszystko. Mnie ta książka też ominęła, dlatego sięgam po nią z piętnastką na karku. :}

      Usuń
  8. Jak wyrobię się z moimi studiowymi lekturami, to na pewno po nią sięgnę. Lubie bajki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że nakłoniłam innych do przeczytania tej książki. :)

      Usuń
    2. Cieszę się, że są jeszcze na tym świecie ludzie, którzy lubią czytać. A nie tylko scrollować obrazki na "kweju" i "sadolu"...

      Usuń
  9. Czytałam dawno temu jako lekturę. Ostatnio nawet znów zaczęłam, ale nie porwała mnie. Nie lubię książek pisanych do dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na podstawie takich książek widać, jak się zmieniamy. Ja zawsze lubiłam (lubiałam) takie czytanki dla młodych. I nadal lubię. Nigdy nie wydorośleję. :D Widocznie Ty już jesteś naprawdę dojrzałą kobietą, skoro takie bajki Cię nie kręcą. Cenię to sobie :)

      Usuń
  10. ja płakałam po przeczytaniu "Ani z Zielonego Wzgórza"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Chyba przy każdej książce płakałam... :)

      Usuń
  11. Ja też czasem lubię przenieść się do świata baśni, mimo że mam już 19 lat ;))) Baśnie górą

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam, ale często płaczę podczas lektury :) Muszę nadrobić zaległości w takim razie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płakanie przy książce - lubię ten stan :) W takim razie miłej lektury :D

      Usuń
    2. Ja w sumie też, chociaż czasem bywa zbyt przytłaczający :)

      Usuń
    3. Zależy. Ja zazwyczaj gdy sobie popłaczę, czuję się o wiele lepiej, ale widocznie u innych tak nie jest :)

      Usuń
  13. Czytałam to w podstawówce i nie pamiętam, czy mi się podobało. Zachęciłaś mnie do ponownej lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowite jak jeden post potrafi zachęcić ludzi do lektury. Zapraszam. Sądzę, że warta przeczytania. :}

      Usuń
    2. Zdążyłam o tym zapomnieć. *facedesk* Ale już szukam, czy jest w necie!

      Usuń
    3. Haha. :D Możliwe że ją gdzieś znajdziesz. :}

      Usuń
  14. Pierwsze słyszę i widzę w sumie. Mogłaś dać więcej info w sumie,ale to zaraz poszukam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam tak z książką "Moje drzewko pomarańczowe". Trafiłam na nią w biblioteczce mojej młodszej siostry, jest po prostu cudowna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze słyszę. W najbliższym czasie poszukam i przeczytam. :}

      Usuń
    2. Koniecznie! Jedna z niewielu książek, przy których płakałam. Nie do końca wiem dlaczego akurat przy tej, a nie np. przy "Chłopcach z placu broni" czy czymś równie smutnym. Widocznie wczułam się w sytuację głównego bohatera aż za bardzo...

      Usuń
  16. Zapalenia żadnego nie miałam - o dziwo i dobrze :d a o książce nie słyszałam... :)

    OdpowiedzUsuń