Załatwiłam się. Z rozbolałą głową, powiększonymi migdałami, stłuczonym kolanem biegałam wczoraj po Krośnie z Fosforkiem. Nie to że o siebie nie dbam czy coś. Miałam na sobie całe zimowe wyposażenie. Rękawiczki, szalik, czapkę i kurtkę. To tak jakoś wyszło, że poprzedniego dnia gdzieś o dziewiątej wymienione wyżej części ciała zaczęły mnie boleć. Jako że na to "bieganie" byłam umówiona już tydzień wcześniej, nie mogłam tak po prostu nie pojechać.
Do Krosna mam 36 km. Kawałek drogi. Pojechałam tak, gdyż Fosforek zamierza się przepisać do szkoły, do której ja zamierzam iść. Nie mogłam nie skorzystać z takiej okazji. Poznać położenie swojej przyszłej szkoły, zaznajomić się z personelem. I powiem Wam, odrazu pokochałam tę szkołę. Powszechnie sądzi się, że technika są niezadbane (spotkałam się z kilkoma takimi wypowiedziami). Więc w sumie byłam nastawiona na najgorsze. Jednakże zadziwił mnie jaki poziom ta szkoła reprezentuje. Szkoła trafiła prosto do mojego serca. To nie było to samo, co przeżyłam na giełdzie szkół. Tamte szkoły mnie zniechęciły. Ale, moje odczucia nie muszą pokrywać się z myślami innych uczniów.
W sekretariacie powitały nas takie strasznie miłe panie. Takie miłe, fajne i wyluzowane. Jak czekałyśmy na panią dyrektor, to one kręciły się na krzesłach obrotowych. To było genialne! Gdy przyszła pani dyrektor i zaczęla z nami rozmawiać, to doszłam do wniosku, że mój wybór jest dobry. Od czwartej klasy szkoły podstawowej trwam w tym, że pójdę do tej szkoły i będę Architektem Krajobrazu. Odwiedziny w tej szkole sprawiły, że nie ma takiejsiły, która by sprawiła, że będę się kształcić w innej szkole niżli Technikum nr 6 w Krośnie.
Teraz tylko czekać na te testy gimnazjalne, pisać podanie i czekać aż mnie przyjmą. (Nie ma takiej możliwości, żeby mnie nie przyjąć!)
Radość się we mnie kumuluje i muszę ją jakoś z siebie wyciągnąć. Krzyczeć z radości nie mogę, bo boli mnie gardło. Skakać z radości też nie mogę, gdyż moją rozbolała głowa nie pozwala mi na jakikolwiek ruch w pozycji dwunożnej. Jedyne co mi pozostaje, to tarzanie się w łóżku ze szczęścia, aczkolwiek tak jestem zmęczona, że po kilku ruchach zapadam w sen. Cóż. Radością mogę się podzielić tu, ale mam wrażenie, że nikt by tego nie odczytał. Postanowiłam więc schować swoją radość do pamiętnika, który za kilka miesięcy odda mi ją spowrotem.
PS. Barca wygrała 4:0. Jaki obstawiacie wynik meczu w Lidze Mistrzów, który będzie rozegrany między Realem Madryt a FC Barceloną?
Pierwszy raz widzę kogoś z takim zapałem do szkoły :) Ja mojej nie lubię, bo popełniłam błąd wybierając ją. Ale to insza inszość :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze należałam do tych ludzi, którzy lubią szkołę. Dziwne to, bo jakoś nigdy jej nienawidziłam. Staram się doceniać starania nauczycieli. W końcu od tego jak nas nauczą, zależy całe nasze życie. A życie to ważna sprawa.. :}
UsuńChciałabym się tak cieszyć z moich studiów :D :D
OdpowiedzUsuńCóż stoi na przeszkodzie? :D
Usuńdziwkanat, jak lubię ich nazywać :D
UsuńOryginalna nazwa :D czym oni zawinili?
Usuńsą okropni i utrudniają życie studentom nawet po sesji. sadyzm zaawansowany.
UsuńDo pieca z nimi!
Usuńdo pieca to by była przyjemność. powiesić te jędze na płocie i poczekać aż zjedzą je ptaki a później powiesić ich czaszki na ogrodzeniu univ. ku przestrodze kolejnych babeczek na to stanowisko!
Usuń(ostatnio oglądałam Ptaki Hitchcock'a, stąd ta wizja z ptakami :D)
No to widzę, że nieźle nabroiły, skoro taka okrutna śmierć by Cię zadowoliła. :D
UsuńBarca i Real. Dwa kluby, których nie znoszę najbardziej.
OdpowiedzUsuńO nich się najwięcej mówi. Ale nie zapomnijmy o Borussi i cudownych Polakach w niej grających. :)
UsuńJa jestem oddana gdyńskiej Arce i Chelsea. :D
UsuńChłopaki dają czadu, nie ma co ^^.
UsuńJasne. :D
Usuń:D
Usuńjej jaki zapal do szkoly :) ale to dobrze :)
OdpowiedzUsuńNiesłomiany zapał do szkoły... niespotykane :D
UsuńTesty gimnazjalne, dzisiaj mam takie wrażenie, że to było tak daaawno. Ja niestety nie miałam wyboru, gdzie pójdę do gimnazjum. Poszłam tam, gdzie było najbliżej. Nie żałuję. To najlepsze lata mojego życia. Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało. :)
OdpowiedzUsuńGimnazjum też nie wybierałam, jednakże pozostałe szkoły to już poważna sprawa. :)
UsuńNo, jasne. :) Liceum dla mnie było czymś mega ważnym, jestem zadowolona ze swojego wyboru, na szczęście. ;)
UsuńDobry wybór nigdy nie będzie zły :D
UsuńMoże być zły, może się przerobić w coś okropnego :D
UsuńFaktycznie.. Nie pomyślałam o tym :x
UsuńNiestety :D. Dzisiaj mi się właśnie coś takiego śniło :x. Masakra.
UsuńSny bywają przeróżne. Odzwierciedlają to, co siedzi w duszy człowieka.- Takie jest moje zdanie, jednakże nie wiem jak z nimi jest naprawdę.
UsuńNie wiem. Powiem Ci szczerze, że też tak kiedyś myślałam, ale niektóre sny nie są niczym takim.
UsuńW takim razie czym są?
UsuńNo właśnie jakby niczym. Po prostu. Czymś, co przeżyłam poprzedniego dnia.
UsuńHmm... Dobre wyjaśnienie :>
UsuńNo co? :D Śnią mi się normalne dni, zazwyczaj te poprzednie. Cholernie nudne.
UsuńMoże czytaj coś przed snem na urozmaicenie? :D
UsuńDzisiaj mi się śniło, że nikt nie pozwolił mi poćwiczyć przed egzaminem w muzycznej. A egzamin się zbliża dużymi krokami. :O
Idziesz do budowlanki? :D Trzydzieści sześć kilosów to sporo, ale będziesz chodzić do szkoły w moim mieście ;) Teraz Krosno tonie w śniegu :D
OdpowiedzUsuńIdę! :D O! Może się kiedyś spotkamy? :) Wieś, w której się znajduje, też jest zaśnieżona, hehe :D
UsuńHa, nie wiem, chociaż nasze szkoły są w sumie bardzo blisko siebie... nawet za blisko, bym powiedziała i z niektórymi osobami z budowlanki mieliśmy problemy ;) A jaka to wieś, jeśli mogę wiedzieć?
UsuńJa chyba bezproblemowa jestem... :> Skołyszyn pozdrawia :D
UsuńKrosno pozdrawia Skołyszyn :) To dobrze, tak tylko mówię, żebyś wiedziała jak to wygląda z innej strony :) Byłaś na targach? Co sądzisz o innych szkołach? :)
UsuńNa targach byłam w Jaśle. Tu to jakoś nikt nie ma interesującego mnie profilu. Ewentualnie tam jakieś Liceum by się chwyciło, ale potem musiałabym iść na studia a nie wiadomo, czy by mnie wtedy na Architekturę Krajobrazu przyjęli. Tak sę uczepiłam tego zawodu, że teraz nie puszczę! :D
UsuńRozumiem, rozumiem :)
UsuńHihihi :}
UsuńPamiętam jak ja cieszyłam się w okresie "przedlicealnym". Kiedy ukochana szkoła była już wybrana i odliczało się dni, żeby zacząć w niej nowe życie. Ba! Nawet wakacje chciało się wtedy skrócić... A teraz marzę o tym, żeby już zakończyć ten etap i zapomnieć o nim najszybciej jak to tylko możliwe. Mam nadzieję, że u Ciebie będzie inaczej, że entuzjazm pozostanie na całe cztery lata nauki. :)
OdpowiedzUsuńBarca, Barca, Barca. Wynik nieważny, byleby wygrali. Chociaż oczywiście chciałoby się widzieć mnóóóóstwo pięknych bramek.
Jak się cieszę, że nie tylko ja się tak ekscytuję nową szkołą :O Oby ten entuzjazm utrzymał się jak najdłużej :> Huehue, szykuje się piękny mecz <3
UsuńZ pewnością nie jesteś osamotniona. ;)
UsuńTego Ci życzę. :)
Ano, jak zwykle wieczór pełen emocji. Za kim idziesz?
- kingowy
W moim otoczeniu chyba jednak jestem sama :) A dziękuję, dziękuję:} Ja tam jakiś ulubieńców nie mam. U nas w domu panuje taka atmosfera, że jak gol to drzemy się na cały głos :D O mecz zapytałam, bo ciekawi mnie czy w blogosferze są jakieś fanki-blogerki czy może ja znowu z czymś wyskakuję. :)
UsuńNa pewno Cię przyjmą, spokojnie :) ja sobie załatwiłam przeziębienie, ot po prostu :d i teraz co minutę kicham i smarkam ;P
OdpowiedzUsuńObs.
Przeziębienie to pół biedy. Ja się męczę z zapaleniem ucha, które złapało mnie na drugi dzień po opublikowaniu tego posta. Ciekawe czego jeszcze się nabawię. Pół roku bez choroby cza nadrobić. :D
UsuńHALA MADRIT!
OdpowiedzUsuńTy dopiero idziesz do technikum?A ja myślałam zawsze, że jesteś studentką;)
Ja jeszcze jestem dzieckiem. Cała reszta znanych mi blogerek jest taka dorosła i wgl. :D
UsuńTen wynik 4:0 to był główny temat jednej z lekcji religii - ksiądz jest za Barcą, a chłopacy z naszej klasy nie, więc było ... ciekawie ;D
OdpowiedzUsuńCo do techników - sama chciałam do niego iść, ale stwierdziłam, że szkoda jest mi roku i raczej pójdę do liceum, bo dla mnie studia przy moich zainteresowań są raczej obowiązkiem :D A poza tym jestem zbyt ciekawa świata, żeby odpuścić po szkole średniej.
Na ten kierunek na który chcę iść nie ma liceów, wiec w sumie nie mam wyjścia. Ewentualnie jakieś liceum z rozszerzonymi tymi przedmiotami co rozszerzone by były w technikum.. Ale to jest zbyt pogmatwane ;D
UsuńJednak istnieją jeszcze ludzie ciekawi świata! Chwała nam :D
37 year-old Quality Control Specialist Hobey Simnett, hailing from Courtenay enjoys watching movies like "Hamlet, Prince of Denmark" and Lego building. Took a trip to Belovezhskaya Pushcha / Bialowieza Forest and drives a Viper. strony internetowe
OdpowiedzUsuń