Dlaczego o nim wspominam?
Przypomniałam sobie o nim, oglądając zdjęcia z wesela znajomej. Będę go nazywać Burger, albo Borsuk, albo Budyń. Znalazłam go na Facebook'u. Napisałam. Tak z ciekawości, jak mu się żyje, czy nie lepiej mu było w Polsce. Początkowo pisaliśmy jak kumple. Cieszyło mnie to. Nie oczekiwałam niczego więcej.
Nagle zaczął pisać mi komplementy. Że przez te trzy lub cztery lata strasznie wyrosłam, że bardzo wyładniałam, że zawsze uważał mnie za wyjątkową dziewczynę... Miło mi było, bo gdy dowiedziałam się o romantycznym uczuciu między BlueBell a jej Kretynem (przy okazji: Gratuluję :D), zachciałam takiego wielbiciela. Przez pierwsze dwa dni miałam motylki w brzuchu, byłam w siódmym niebie.
Ale potem zaczęłam o tym myśleć poważnie. Na co mi ta znajomość? Czy faktycznie chcę, żeby chłopak w którym durzyłam się trzy lub cztery lata temu pisał mi komplementy, gdy snuję plany na wyjazd do Wrocławia do Mojego Ideału? Burger spodobał się przyjaciółkom. Zaczęły mi zazdrościć takiego ładnego znajomego i w ogóle. Muszę przyznać, przystojny. Ma urodę Hiszpana, ma brązowe oczy. Ale: nie umie hiszpańskiego, nie umie grać na gitarze i jest zbyt otwarty.
W ciągu tych dwóch pierwszych dni po dodaniu go do znajomych, napisał mi dwa razy dwukropek i gwiazdkę. Potem napisałam mu coś, że mam kogoś na oku i zaczął mi dawać rady. Żebym uważała, bo kiedyś jedna "lala" namieszała mu w życiu. Żebym się zbytnio nie angażowałam. Żebym nic nie robiła gdy nie jestem pewna uczuć drugiej osoby. Zaczął mi się zwierzać...
Nie lubi też sportu. Nie traWię ludzi, którzy nie lubią sportu. Ja sama nie przepadam za nim aż tak, żeby zawsze, wszędzie gdzie tylko mogę go uprawiać, ale uwielbiam oglądać mecze. Albo jak grają hiszpańskie kluby, albo jak "dają łupnia" Polskiej Reprezentacji. O meczach smsuję z Ideałem. Wymieniamy różne spostrzeżenia na temat błędów sędziów, albo o faulach. Ale Borsuk nie lubi sportu. Tłumaczył się tym, że umie masować. Ale co z tego!? Ja mam tatę masażystę, a więc chłopaka masażysty nie potrzebuję.
Ogółem, zachowanie Burgera wydaje mi się chore. Nie widział mnie trzy lub cztery lata, pisze mi komplementy, między nami jest 1400 km, ewidentnie zarywa, zwierza mi się ze swojego życia i zapewnia, że przyjedzie do Polski na wakacje, by mnie zobaczyć i posłuchać jak gram na pianinie.
Ja już nie wiem co myśleć o tym Budyniu.
Wiem, że ten post jest negatywny. Że źle go oceniam itd. Wygląda chyba nawet, jakbym pałała do niego nienawiścią.Ale ja nie chcę, aby ktoś mieszał mi w sercu, gdy próbuję się skupić na Moim Ideale, który zaprosił mnie do siebie na sanki!
Jak mam się zachować? Co mam zrobić?
_______________________
Zasady:
1. Zamieść baner w poście odpowiadającym na tag.
2. Napisz, kto Cię otagował i zamieść zasady zabawy.
3. Odpowiedz na wszystkie pytania.
4. Zaproś do zabawy 5 innych blogerek.
Zostałam klepnięta przez Królik. Dziękuję :D
1. Ile czasu prowadzisz bloga i jak często publikujesz posty?
Tego bloga zaczęłam prowadzić od 25.09.2012. Posty staram się publikować co tydzień. Ogółem blogować zaczęłam trzy albo cztery lata temu.
2. Ile razy dziennie zaglądasz na bloga i czy robisz to w pierwszej kolejności?
Kiedy wchodzę na internet, pierwsze to patrzę na Facebooka, ale blog jest równie ważny. Odwiedzam go kiedy tylko mogę. Skoro WiFi jest w szkole... :D
3. Czy Twoja rodzina i znajomi wiedzą o tym, że prowadzisz bloga?
Rodzeństwo wie że mam. Znajomi też wiedzą. Ale adresu nie znają.
4. Posty jakiego typu interesują cie najbardziej u innych blogerek?
Problemy miłosne, opowiadania, wiersze... Takie, które obudzą moją romantyczną duszę :)
5. Czy zazdrościsz czasem blogerkom?
Czasami zazdroszczę, że nie potrafię tak ładnie opisać to, co się dzieje dookoła mnie. Gdy coś napiszę, sprawdzam to 5-10 razy, bo nie chcę męczyć czytelników moim "skrótowym myśleniem".
6. Czy zdarzyło Ci się kupić kosmetyk tylko po to, by go zrecenzować?
Nie. Nie mam takiego celu. Nigdy nie recenzowałam kosmetyków i wątpię, czy to kiedykolwiek zrobię.
7. Czy pod wpływem blogów urodowych kupujesz więcej kosmetyków, a co z tym idzie, wydajesz więcej pieniędzy?
Nie. Nie kupuję kosmetyków. Korzystam z tego, co mama ma w kosmetyczce :)
8. Co blogowanie zmieniło w Twoim życiu?
Gospodarowanie czasu. Wyznaczanie rzeczy ważniejszych. Podbudowywanie duszy innych. Pomaganie przy każdej okazji. Myślenie w sposób "inny".
9. Skąd czerpiesz pomysły na nowe posty?
Opisuję to, co się dzieje. Moje problemy. Nie muszę szukać. Wszystko samo się objawia.
10. Czy miałaś kiedyś kryzys w prowadzeniu bloga tak, że chciałaś go usunąć?
Nie. Prędzej zapominałam o blogu i zostawiałam go samemu sobie. Zaniedbywałam go. Nie wiem, czy to czasem nie jest gorsze od usunięcia bloga.
Co do klepnięcia... Chyba pozostawię to bez wyboru. W blogowaniu jestem nowa i nie znam tak wielu osób, które chciałyby się w to "bawić" :)
___________________
Przepraszam, że ten post jest taki długi, ale pisałam go w przypływie emocji, a klepnięcia nie mogłam zignorować.
Co do klepnięcia... Chyba pozostawię to bez wyboru. W blogowaniu jestem nowa i nie znam tak wielu osób, które chciałyby się w to "bawić" :)
___________________
Przepraszam, że ten post jest taki długi, ale pisałam go w przypływie emocji, a klepnięcia nie mogłam zignorować.